Menu
Sięgając nieba
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
Sięgając nieba

Dolny Śląsk. Kajakiem po Dolinie Baryczy

Napisano dnia 31 marca 2017
Milicz Stawy Kajaki
Nawet najbardziej zapalony górołaz schodzi czasem w niziny, ale fotelowa stagnacja nie jest mi znana na żadnej wysokości n.p.m. Już za chwilę zaczniemy zastanawiać się, co ciekawego można robić podczas majówki. Dzisiaj przedstawię wam propozycję nizinną. Panie i Panowie – przed wami największy w Polsce Park Krajobrazowy Dolina Baryczy widziany z kajaka.
Ten typ sportu nigdy nie był moim ulubionym i, gdy po raz pierwszy od 10 lat pływałam kajakiem podczas spotkania z przyjaciółmi, utwierdziłam się w przekonaniu, że brak mi podstawowej koordynacji ruchowej. Jedynym plusem wyprawy było wzbudzenie radości u pozostałych kajakarzy. Dwa lata później zrobiłam kolejne podejście, ale z innym towarzyszem kajakarskiej niedoli. I to był strzał w dziesiątkę! Wystarczyło na początku wyznaczać tempo odliczaniem i wszystko okazało się łatwiejsze! 🙂 Od tamtego dnia uwielbiam kajaki i mam zamiar pływać nimi nawet po Wrocławiu!
Jeśli popularne cele wycieczkowe podczas długich weekendów was odrzucają, taki spływ będzie doskonałym pomysłem na zaznanie odrobiny samotności. W końcu Barycz ma prawie 140 km, z czego 120 km można pokonać kajakiem. Taki dystans zajmie nam jednak kilka dni, więc w przypadku jednodniowego wypadu polecam trasę Milicz – Żmigród lub skrócenie jej do Sułowa dla mniej zaprawionych.
Kajaki Dolina Baryczy

Kajaki Barycz
Te tereny to ewenement na skalę europejską. Oprócz znanego w całym kraju karpia, w otoczeniu wielu stawów na stałe rezyduje niemal 170 gatunków ptactwa (w ciągu roku można spotkać ich prawie 300!), a także uroczy konik polski, którego spotkamy na trasie spływu. Jednym słowem – raj dla każdego miłośnika natury. Polecam przemierzać go nie tylko drogą wodną, ale także pieszo lub rowerem. Nie będziecie zawiedzeni.

0 myśli na “Dolny Śląsk. Kajakiem po Dolinie Baryczy”

  1. Magdalena Tomczak pisze:
    1 kwietnia 2017 o 09:13

    Przepiękne miejsce! Na pewno warto je również zwiedzić z poziomu kajaka 🙂 Ja jeszcze chyba muszę się trochę podszkolić, zaliczyłam dopiero 2 spływy i to na Wiśle, która raczej nie jest wymagająca 🙂

    Odpowiedz
  2. Katarzyna Zarówna pisze:
    3 kwietnia 2017 o 09:52

    Ja nie jestem 'wodo maniakiem', ale dla takich widoków założyłabym 3 kapoki i wsiadła do kajaku!

    Odpowiedz
  3. Nie Zawsze Poprawne Zapiski Dee pisze:
    3 kwietnia 2017 o 10:01

    Niestety wszelkie wodne sporty są nie dla mnie. Przeraża mnie mozliwość wylądowania w wodzie i zazdroszczę wszystkim, którzy to potrafią. Pewnie bym szła wzdłuż rzeki, za kajakiem, z aparatem w ręce

    Odpowiedz
  4. hegemon pisze:
    11 kwietnia 2017 o 15:42

    Już od kilku lat planuję spływ Baryczą, ale zawsze jakoś inne rzeki zwyciężają. Ale bardzo dużo dobrego o rzece słyszałem i muszę wreszcie tę niemożność przełamać 🙂

    Odpowiedz
  5. Ela Noga Sonrisa pisze:
    27 czerwca 2017 o 09:51

    Ależ pięknie! Dopisuję do listy miejsc do odwiedzenia!

    Odpowiedz
  6. chaos.w.podróży pisze:
    30 czerwca 2017 o 16:26

    Pieszo już tereny rozpracowane, może nadszedł czas na kajaki? Czy możesz podać jakiś namiar na organizatora?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Najnowsze wpisy

  • Tatry: Czerwone Wierchy jesienią
  • Gerlach – opis wejścia na najwyższy szczyt Tatr
  • Sudety: Trójgarb i nowa wieża widokowa
  • Tatry: Kopa Kondracka i Giewont
  • Hala Gąsienicowa – przez Boczań czy Dolinę Jaworzynki?

Archiwa

Kategorie

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał RSS z wpisami
  • Kanał RSS z komentarzami
  • WordPress.org
©2019 Sięgając nieba | Powered by SuperbThemes & WordPress