Góry Stołowe to jedno z moich ukochanych pasm górskich. To tam stawiałam pierwsze kroki na szlaku, tam testowałam kolano po długiej wędrownej absencji i wreszcie pojechałam na pierwszą samochodową wyprawę po uzyskaniu prawa jazdy. Zima, lód i szosa Stu Zakrętów. Chyba nic więcej nie muszę dodawać. Ponieważ mam potężny problem z odpuszczaniem sobie samej, postanowiłam, …
Moja izolacja po najmodniejszej chorobie sezonu zakończyła się w piątek. W sobotę o 4:45 zadzwonił budzik. Nie chciałam stracić ani chwili. Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w życie się zanurzyć… Budka Suflera – Jest taki samotny dom Szybko rozgrzałam samochód i ruszyłam we mgle. Tym razem wybrałam Trójgarb. Liczyłam się z tym, że …
Ostatnimi czasy wszelkie wyjścia odbywały się w większym gronie. Tym razem, wraz z Ewą i Tomkiem, uznaliśmy, że ruszymy na szlak we własnym towarzystwie. Założenia były proste: dużo lasów liściastych i picie jesieni przez słomkę. Nim dojechaliśmy na miejsce, zatrzymywaliśmy się kilka razy. Poranek idealny! Jesienne mgły, ciepłe światło, moje żenujące umiejętności parkowania. Trasa Ponieważ …
Po miesiącu górskiej abstynencji wreszcie znalazłam chwilę, by oddać się samotnej wędrówce w górach. Bez pośpiechu, bez wielkiej trasy – głównym celem było powolne spacerowanie i cieszenie się jesienią. Surowy klimat Miałam zdążyć na wschód słońca, jednak zmiana czasu nieco rozregulowała mi zegar. Piękne poranne światło oglądałam zza szyby auta. Na szczęście były momenty, gdy …
Od kilku dni czułam ogromną potrzebę samotnego i spokojnego wyjazdu. W moim życiu szykują się ogromne zmiany i potrzebowałam sobie wszystko przemyśleć w spokoju i uważności na te myśli i emocje. Bez robienia spektakularnych tras – spokojnie i przyjemnie. W sobotnie popołudnie dotarłam na parking przy Przełęczy Jugowskiej, skąd udałam się do mojej ukochanej Zygmuntówki. …
Tę trasę wymyśliłam z założeniem, że ma być krótko, lekko i przyjemnie z bonusem w postaci lodowatej kąpieli w Przesiece. Choć została ona nieco zmodyfikowana w trakcie, wyszło super. Zamek Chojnik Wyruszyliśmy z parkingu pod Chojnikiem – 7-osobowa ekipa i pies. Zamek był pierwszym dłuższym przystankiem, na którym posililiśmy się i niespiesznie oddaliśmy jego zwiedzaniu. …
To był impuls. Będąc jedną nogą w łóżku, poczułam,że muszę zrobić coś teraz, natychmiast. Pobiegłam do szafy, wyciągnęłam plecak i spakowałam wszystko, co niezbędne. Decyzja zapadła – prosto zza biurka ruszam w Rudawy Janowickie, a dokładniej Sokoliki. W piątkowy wieczór podziwiam zachód słońca na Krzyżnej Górze, zaś kilka godzin później witam dzień na Sokoliku Wielkim. …
Ta sobota była pierwszym od dawna pogodnym dniem w niemal wszystkich polskich pasmach. Prognozy nie pozostawiały wątpliwości. Zew był silniejszy niż zawsze, zwłaszcza że w górach nie byłam od niemal 3 tygodni. Postanowiłam, że po raz pierwszy spróbuję jazdy na nartach. Niestety, nie wyszło. Zapomniałam o tym, że trwają ferie i Szklarska Poręba przywitała mnie …