|

Góry Izerskie zimą: Smrek

Smrek
Jestem ostatnią osobą, dla której krótsze dni i ujemne temperatury oznaczają tylko długie i nieprzyjemne oczekiwanie na wiosnę. Wręcz przeciwnie – to tak samo dobra pora roku na górskie wędrówki, jak każda inna. Trzeba tylko pamiętać o bardzo dokładnym planowaniu czasu przejść i dobrej odzieży. A ile frajdy w zamian! Dziś zapraszam na kilka migawek z wycieczki na Smrek, najwyższy szczyt czeskiej części Gór Izerskich. Co to za zabawna nazwa? To po prostu świerk. Rósł tam przez wiele lat, ale dziś niestety już go nie zobaczymy, bowiem powaliła go burza
Pieszą część trasy rozpoczęłam od stacji kolejki na Stogu Izerskim, tuż obok stoku narciarskiego, gdyż moja druga połowa jest uzależniona od śnieżnego szaleństwa, co tylko przysparza mi dodatkowych okazji do serwowania nogom kolejnych kilometrów bez konieczności korzystania z transportu publicznego. Jeśli nie jesteście zmotoryzowani, najlepiej będzie rozpocząć przy Domu Zdrojowym w Świeradowie-Zdroju.
Od schroniska na szczyt wiedzie niezwykle prosty, zaledwie 50-minutowy odcinek, oznaczony zielonym kolorem. Znajduje się tam obelisk pamięci Theodora Kornera oraz 20-metrowa wieża widokowa, która przy dobrej widoczności zapewni nam panoramę, której piękno trudno oddać nawet na zdjęciach. 
Uwaga! Przy ujemnych temperaturach na górnej platformie wieży leży wielka pokrywa lodowa, której fragmenty spadają, podtapiane przez słońce. Jeśli zdecydujecie się na wejście, zachowajcie maksimum ostrożności, żeby nic nie spadło wam na głowę.
Smrek to bardzo popularny szczyt latem, dlatego zdecydowanie polecam eksplorowanie tych okolic właśnie zimą. Podczas mojej kilkunastokilometrowej wędrówki, zarówno w stronę Smreka, jak i w kierunku Rozdroża pod Kopą, spotkałam tylko dwie osoby! I kilka bałwanów, bo co to za zima bez nich. 🙂

Podobne wpisy

6 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *