Morsowanie: jak zacząć. Zalety i ryzyko.
Od czasów pandemii morsowanie bezsprzecznie stało się naszym sportem narodowym. Jak by nie patrzeć, odnosimy w nim nieco więcej sukcesów niż w piłce nożnej. Co więcej, morsowanie daje zdecydowanie więcej benefitów zdrowotnych, niż spędzanie czasu na kanapie z paczką czipsów. Jak zacząć morsować? Jakie są przeciwwskazania? Jak zdjąć z siebie puchową kurtkę, gdy temperatura spada grubo poniżej zera?
Morsowanie: długa lista korzyści
Jeśli myślicie, że ci szaleńcy wchodzą do przerębla, aby wrzucić sobie fotkę na Insta, to możecie mieć rację, ale zdecydowana większość robi to dla licznych korzyści płynących z morsowania czy lodowego pływania. Za pływanie lodowe uważamy przebywanie w wodzie o temperaturze poniżej 5 stopni Celsjusza i tak też są bite rekordy dystansów w kategorii ice swimming. Morsowanie to moczenie się w wodzie o temperaturze poniżej 14 stopni. Przejdźmy zatem do benefitów.
- Przebywanie w zimnej wodzie wpływa pozytywnie na zachowanie prawidłowego ciśnienia krwi oraz profilu lipidowego.
- Zimowi pływacy po kilku miesiącach regularnych treningów wykazali się spadkiem poziomu trójglicerydów i homocysteiny (wysoka homocysteina to m.in. utrzymujący się brak energii i zmęczenie).
- Morsowanie zmniejsza bóle mięśni i stawów, więc jest świetnym uzupełnieniem do codziennych treningów. Dla mnie jest świetnym dodatkiem do biegania.
- Powszechnie znany efekt przebywania w zimnej wodzie: zwiększenie odporności o 40% w porównaniu do osób, które unikają zimna. Wszystko poprzez krótkotrwałe i kontrolowane poddawanie organizmu stresowi, jakim jest zanurzanie się w zimnej wodzie. Właśnie poprzez takie praktyki przygotowuje się on do zwalczania infekcji.
- Morsowanie działa nie tylko na ciało, ale i ducha. Poprzez zwiększone wydzielanie endorfin osoby regularnie morsujące zauważają poprawę nastroju. Myślę, że oprócz naukowo udowodnionego zwiększania się wydzielania endorfin może to być związane z przekraczaniem swoich granic, realizacją celów i zwyczajnie wychodzeniem z tej słynnej strefy komfortu. Umówmy się, gdy widzimy przerębel, a na dworze jest -10 stopni, podstawową potrzebą naszego organizmu zdecydowanie nie jest wchodzenie tam w majtkach. 🙂
Czy morsowanie ma jakieś wady?
Oczywiście! Morsowanie, podobnie jak tysiące innych rzeczy, nie jest dla każdego.
- Ekspozycja na zimno może skończyć się śmiercią wśród osób, które mają problemy z sercem. Zanurzenie się w lodowatej wodzie może powodować arytmię, a następnie zatrzymanie się akcji serca.
- Jeśli kiedykolwiek morsowałeś, zapewne wiesz, że zanurzenie klatki piersiowej niemal od razu powoduje hiperwentylację, a ta może doprowadzić do utraty przytomności i utonięcia. To dlatego tak ważne jest morsowanie w towarzystwie, stopniowe przyzwyczajanie organizmu do zimna oraz trening mentalny, który pozwoli ci zachować spokój.
- Hipotermia. Staraj się wydłużać czas przebywania w zimnej wodzie stopniowo, to nie są zawody na najdłuższe moczenie się w przeręblu. Co ciekawe, badania wskazują, że osobom ze znaczną nadwagą lub otyłością zdecydowanie trudniej wpaść w hipotermię.
- Osoby cierpiące na jakiekolwiek choroby autoimmunologiczne, astmę, cukrzycę, nowotwory czy miażdżycę powinny bezwzględnie skonsultować się z lekarzem i nie ulegać powszechnej modzie na morsowanie.
Zresztą jestem zdania, że wszelkie ekstremalne pomysły (biegi długodystansowe, pływanie lodowe, maratony) warto konsultować z dobrym i otwartym na rozmowę lekarzem. Morsowanie jest wspaniałym doświadczeniem i nie wyobrażam sobie bez niego zimy, jednakże powinno być poprzedzone badaniem serca i regularnym wykonywaniem badań krwi, podobnie jak bieganie maratonów czy ultramaratonów.
Jak zacząć morsowanie?
Prawdopodobnie spodziewasz się tu tajemnej wiedzy o tym, jak wejść w ten świat, jednak w gruncie rzeczy jest to bardzo proste. Znajdujesz zbiornik z zimną wodą – staw, jezioro bądź organizujesz sobie przydomowy basen bądź zbiornik napełniony wodą, rozbierasz się i tam wchodzisz. To wszystko. Staraj się wybierać akweny, które dobrze znasz i z których korzystasz np. latem.
Czy to oznacza, że przed morsowaniem nie trzeba się rozgrzewać? Nie, nie trzeba, ale można. Podobnie jak w przypadku każdej aktywności, jedni powiedzą, że bez rozgrzewki nie wchodzą, drudzy, że jest to narażanie organizmu na szok. Krzysztof Gajewski, rekordzista świata w pływaniu lodowym, radzi, aby każdy robił tak, jak uważa i jeśli rozgrzewka ma ułatwić ci wejście do wody, to po prostu ją zrób.
O czym jeszcze warto pamiętać?
- Jeśli wybierasz dzikie miejsca, koniecznie morsuj z drugą osobą, nawet jeśli ona będzie tylko stać na brzegu. To elementarne BHP. Morsowanie w grupie, np. podczas zorganizowanych wydarzeń jest też dodatkową motywacją do rozpoczęcia swojej przygody.
- Gdy wchodzisz do wody, oddychaj spokojnie. Nie wymachuj rękami, nie krzycz. Staraj się po prostu uspokoić oddech.
- Przygotuj sobie ponczo lub coś luźnego, by okryć ciało niezwłocznie po wyjściu z wody. Jeśli odetnie ci czucie w rękach (zakładając, że je zamoczysz), druga osoba może być bardzo pomocna w procesie przebierania się. Nie stój i nie wychładzaj się nadmiernie. Zabierz też karimatę lub ręcznik, na którym staniesz po wyjściu z wody. Dobrze mieć luźne ubranie (np. dres), aby szybko i łatwo je na siebie założyć.
- Nie bij rekordów przebywania w wodzie. Kilka minut w zupełności wystarczy, to nie konkurs.
- Nie wchodź do wody po kolana czy pas. To po prostu bez sensu i nie ma nic wspólnego z morsowaniem. Zanurz się do wysokości klatki piersiowej, a docelowo zawsze po szyję. To w tym obszarze umieszczony jest tłuszcz brunatny, który pozwala nam utrzymać prawidłową temperaturę ciała, ale nie tylko. O tym, jak ogromne znaczenie ma BAT przeczytasz tutaj.
- Po wyjściu możesz bardzo silnie się trząść. Spokojnie, to normalne. Twój organizm stara się przywrócić prawidłową temperaturę i robi to właśnie poprzez skurcze mięśni.
- Staraj się nie wchodzić do wody na czczo. Posiłek zjedzony przed znacznie ułatwi wejście do wody.
Jeśli nie masz w pobliżu zbiornika, polecam ustawić sobie mauzer lub beczkę przed domem lub na balkonie. Dzięki temu będziesz mieć możliwość morsowania kilka razy w tygodniu zamiast pojawiania się nad jeziorem raz na jakiś czas. Ja kupiłam czysty zbiornik, nalałam wody do pełna, a w środku rozpuściłam 25 kilogramów soli magnezowej. Z czasem obuduję całość drewnem i dodam drabinkę oraz podświetlenie. Na pewno podzielę się efektami!
Źródła
Chcesz zgłębić ten temat i poczytać więcej? Skorzystaj z tych źródeł:
- Artykuł naukowy na temat pływania lodowego: jego zalet i ryzyka płynącego z tej aktywności.
- “Dzikie pływanie” Leszek Naziemiec. Polecam pozycję zwłaszcza tym, którzy planują przejść od morsowania do pływania przez cały rok, także zimą.
- Materiały Valerjana Romanovskiego – publikacje na Facebooku, Youtubie oraz książki “Morsowanie” i “Terapia Zimnem”.
- Materiały Wima Hofa, ojca terapii zimnem. Tu znajdziesz rozmowę w języku polskim.
Jeśli chcesz spróbować tej aktywności, najlepszy moment jest właśnie teraz. Zapewne okaże się, że możesz więcej, niż myślisz.