Do trzech razy sztuka: Tatry, Wołowiec przez Grzesia i Rakoń
Tatry Zachodnie. Wystarczy spojrzeć na dowolne ich zdjęcie, by dojść do wniosku, że jedyna trudność w wędrówkach polega na wypracowaniu w miarę dobrej kondycji. Jak jednak wiecie z jednej z moich relacji, nie warto sugerować się pierwszym wrażeniem, bo te rejony mogą być równie niebezpieczne jak Tatry Wysokie. Przekonałam się o tym dwukrotnie – pierwszym…
